Dama w opałach
Chaberka zaistniała jako postać jedynie po to, żeby zagrać rolę ślicznej, miłej dziewczyny, w której zakochuje się nieodpowiedni facet. “Zapach jej czerwony” to opowieść o dwóch mężczyznach, którzy stają naprzeciw siebie z powodu miłości do kobiety. Dla jednego jest ona córką, dla drugiego obsesją. To oni są tu ważni, a jeśli odrzemy historię z fantastycznego kostiumu da się ją sprowadzić do prostych, starych jak świat, schematów. Mimo to starcie Wilkuna i Radożyca będzie miało ogromne konsekwencje dla całej Wilczej Doliny, bo da jej pierwszego opiekuna. A co dziewczyną? Cóż, ktoś musiał być ofiarą. Taką damą w opałach, uratowaną przez bohaterskiego ojca. Jest ok, fajnie zagrała rolę, wygłosiła odpowiednie kwestie, a następnie, zgodnie z planem, omdlała. A potem… nie zeszła ze sceny.
Ślicznotka z bliznami
Niedługo po napisaniu “Zapachu” zakochałam się w piosence “Zimny” Agrerssiva 69. Tak mam, że czasem słucham tekstów piosenek i mam ochotę napisać coś opartego bardzo dosłownie na tym, co mówi utwór. Zazwyczaj potem to, co wychodzi, nie ma z pierwowzorem wiele wspólnego… Tak było i tym razem. Zobaczyłam przed oczami scenę z płonącą chatą i potem tylko zmieniały mi się wizje tego, kto do niej wejdzie. Chłód tytułowego bohatera stał się chłodem nie ciała lecz duszy. I tak właśnie straumatyzowana bliznami, lękiem i zaborczą miłością Chaberka spojrzała mi w oczy spomiędzy słów opowiadania “Zimna”. Moja dama sama wydostała się z opałów, wzięła do ręki nóż opiekunki, a ja patrzyłam jak wymyka mi się spod kontroli. A musicie wiedzieć, że mało której postaci pozwalam na bunt wobec mojego planu. Wiadomo, większość postaci walczy, ale żadna aż tak 🙂
Chaberka w Nawii
“Jezioro cię kocha” – opowiadanie z antologii “Nawia” – ukazuje wycinek z życia opiekunki. Jedno “śledztwo” 😉 Z prawdziwą przyjemnością wróciłam do pisania o Chaberce. Podoba mi się, bo jest dość klasycznym przedstawieniem mądrej, opanowanej kobiety-detektyw, a dzięki temu pisze mi się o niej jakoś lekko i bez wysiłku. Tak ją trochę postrzegam, jako zadaniowca, który bardziej niż na pocieszaniu ofiar skupia się na znalezieniu rozwiązania. Wciąż jest chłodna, a jej drugim imieniem z pewnością nie jest empatia, ale nie jest też opryskliwa ani wredna. Jest opanowana. Zimna. Ale ma wewnętrzną siłę. Chaberka chroni swoich. Dopóki jest opiekunką Wilcza Dolina jest w dobrych rękach.
Pójdź dziecię, ja cię uczyć każę…
Chaberka będzie sama, samotna i zimna aż do momentu, w którym na jej ścieżkę wkroczy Bratmił. Ot, dzieciak, ale dzieciak niezwykły. Opiekunka najpierw się nim zainteresuje, potem zacznie go uczyć, a w końcu z pewnością się do niego przywiąże. Może stanie się jej bliski jak syn, którego nigdy się nie doczekała? I kto wie, do czego będzie dla niego zdolna? A może zawsze będzie stawiała granice, dzięki którym jej serce nie dozna zranień, ale też emocji? Nie jestem pewna, czy jestem w stanie to zaplanować. To w końcu Chaberka…
Wyskoczyć z ramki
Żadna z postaci nie zaskoczyła mnie tak, jak córka Radożyca. Chaberka krąży po tekstach, raz bardziej w tle, to znów na pierwszym planie. Zmieniają się też jej wizerunki w oczach graficzek. Moim ulubionym jest ten najnowszy z kubka poświęconego Radożycównie <3 Pijemy sobie ostatnio razem poranne kawki. Bardzo bym chciała, żeby Chaberka doczekała się własnej powieści. To, co do tej pory o niej wiemy jest zbyt ciekawe, żeby tego nie rozwinąć. Miała męża, ale już go nie ma. Nie miała dzieci. Uczyła się u Wiedźmy spod skały. Ma wieloletni zatarg z kowalem Mirem. Przeżyła jako opiekunka kilkanaście lat, a to oznacza wiele potencjalnych przygód. Zarys powieści mam już w notatniku, ale wiem, że będę sobie obracała w głowie pomysły aż do momentu, kiedy rzeczywiście zmienię je w powieść. Jak szybko to nastąpi nie wiem. Chaberka jest cierpliwa, czeka i tylko czasem szturcha mnie w wyobraźnię świetnym tekstem albo przygodą. Kiedyś przemienię je wszystkie w książkę. Zasłużyła dziewczyna.