Podróżuj w czasie
Od razu odpowiem – nie musisz 😀 Poszczególne serie, powieści i opowiadania można czytać w dowolnej kolejności, byle zwracać uwagę na numerację poszczególnych tomów trylogii czy tetralogii. Jeśli jednak chcesz się trzymać osi czasu i nie straszne Ci skakanie po gatunkach, to poniżej przedstawiam za kolejnością wydarzeń wszystkie, ale to wszystkie teksty z Wilczej Doliny, jakie kiedykolwiek gdzieś wrzuciłam.
Ciekawe, ile z nich już znasz 😉
Maliny na śniegu
No dobra, zacznę z grubej rury, od tekstu, którego bankowo nie znasz, bo jeszcze się nie ukazał. „Maliny na śniegu” to opowiadanie, które poznasz niedługo, gdy światło dzienne ujrzy antologia wydawnictwa Mięta, poświęcona słowiańskim klimatom.
Akcja „Malin…” rozgrywa się na długo zanim wilkarzy zniknęli z doliny, choć sami nie występują w opowieści. Bohaterką jest za to żona smolarza, mieszkającego w chacie u stóp białej skały… Brzmi znajomo? Powinno 😉
Jak lasy i hale
Hmm, ok, tego też jeszcze nie znasz, chyba, że byłeś/byłaś patronką Wilczej Doliny na Patronite. To opowiadanie pisałam w odcinkach specjalnie dla patronów, a jego bohaterką jest młoda dziewczyna, wnuczka owczarza, której marzeniem jest zostać następczynią dziada. Nie ma zamiaru godzić się z faktem, że jako kobieta nigdy nie będzie mogła władać owczarską magią.
Opowiadanie mówi o dorastaniu, dążeniu do celu i wszystkich konsekwencjach, jakie się z tym wiążą. Czy bohaterka zostanie owczarką i jakie cuda spotkają ją gdy wstąpi do lasu i na hale, przekonacie się w przyszłości, jeśli pewien Tajemniczy Projekt dojdzie do skutku. Trzymajcie kciuki!
Pierwszy opiekun
Dwa opowiadania złączone w jedną całość w zeszycie promującym wydanie „Wezwijcie moje dzieci”. Teksty, które niedawno ukazały się w audiobooku i mogły wreszcie wypłynąć na szersze wody.
Czasowo tutaj jest „Punkt 0” osi czasu Doliny (przynajmniej na dzień dzisiejszy). To tutaj wilkarzy znikają ze sceny w dość tajemniczych okolicznościach, a Wilcza Dolina dostaje swojego pierwszego obrońcę, opiekuna Radożyca.
Daję życie, biorę śmierć
Tym tekstem debiutowałam w 2014 roku na łamach „Nowej Fantastyki” (NF 10/2014).
Tekst zdobył nominację do nagrody im. J.A. Zajdla i od niego zaczęła się moja wielka przygoda z publikowaniem 🙂
Czasowo jesteśmy właściwie w momencie tuż przed tym, jak Radożyc zostanie opiekunem, ale już stanowczo po zniknięciu wilkarów, więc pozwolę sobie ustawić ten tekst po „Pierwszym opiekunie”. W „Daję życie…” poznajemy Renę, która będąc w ciąży, wspomina tajemniczą i bolesną historię swojej matki i narodziny swego brata – Jelonka.
Jak wspominałam, Rena sama jest obecnie w ciąży, a w brzuchu nosi nie kogo innego, jak Bratmiła 😉
Jezioro cię kocha
Wracamy do głównego nurtu, czyli historii opiekunów. Po „Pierwszym opiekunie” tę funkcję pełni jego córka, Chaberka Radożycówna. „Jezioro…” opowiada o jednej z trudnych moralnie spraw, jakie musiała rozwiązywać. Tekst został napisany specjalnie do antologii „Nawia. Szamanki, szeptuchy, demony” wydawnictwa Uroboros.
Tetralogia o Bratmile
Tu następuje pierwsza z wilczodolinowych serii. W tej chwili na rynku mamy trzy z czterech tomów. Chciałabym niedługo zamknąć tę historię. To jeden z moich najbliższych pisarskich celów.
Seria o Bratmile została napisana z myślą o młodszych czytelnikach, którzy lubią się trochę bać, a trochę wzruszać. Z tego, co wiem, działa równie dobrze na dorosłych, którzy lubią podobne rzeczy 😉 Bratmił, jako uczeń Chaberki, w trakcie serii dorasta, widzimy więc jego drogę od dziecka do opiekuna.
Pragnę więcej
Z dziecięcej literatury płynnie przeskakujemy w coś dla dojrzalszych czytelników. Oto erotyk słowiański, pierwszy i jedyny w moim dorobku 😉 Jego bohaterką jest Jaruna, siostra Bratmiła, która dorasta, zakochuje się, cierpi, a przede wszystkim szuka siebie.
Gdzieś w tle przewija się wiele postaci znanych z tetralogii o Bratmile. Fabuła „Pragnę…” zachodzi na siebie z fabułą ostatniego tomu serii o bracie Jaruny, ale opowiada odrębną historię i zupełnie nie trzeba znać innych pozycji z Wilczej Doliny, by ją czytać.
Trylogia Vendy
Uwaga, wpływa flagowy okręt Wilczej Doliny, czyli seria o opiekunce Vendzie, której przyszło w udziale zmierzyć się z wątpliwym zaszczytem wypełnienia się przepowiedni o powrocie wilkarów. Mamy tu słowiańską fantastykę ze sporą dawką romansu i knucia po kątach (przy czym głównie knułam ja, żeby oszukiwać Was 😉 ). Na ten moment trylogia zamyka uniwersum i nie planuję ciągnąć opowieści poza czas Vendy, ale… no, nigdy nie mówię nigdy.
Pomóż mi!
Jest jeszcze jeden tekst. Pisany również dla patronów, osadzony na osi czasu pomiędzy drugim a trzecim tomem trylogii Vendy. „Pomóż mi!” wyjaśnia dlaczego w „Wezwijcie moje dzieci” nie spotykamy już karczmarza Jarta. Jak zakończyło się życie mężczyzny, który był dla Vendy bardziej ojcem, niż jej własny ojczym? Na razie wiedzą o tym nieliczni. Opowiadanie leży na dysku, ale ponieważ jest dość srogim spoilerem dla czytelników nie znających innych tekstów z Doliny, to pewnie na dysku poleży jeszcze długo 😉
No i jak, ile z tekstów już znasz, a ile czeka na odkrycie?